niedziela, 13 stycznia 2013

Relacja z diety NA ŻYWO!!!

Witajcie!

Mój Tata i mój Mąż  rozpoczęli od Nowego Roku kolejną edycję diety
dr Dąbrowskiej.

Za ich zgodą postanowiłam podzielić się z Wami wynikami tej diety. Wyniki będę aktualizować na bieżąco, dlatego zachęcam do odwiedzania bloga codziennie, 
a za moich bliskich trzymam kciuki  i życzę im wytrwałości :)



                                    

          
                        TATA  ( wzrost 188 cm)                           MĄŻ  (wzrost 182 cm)                           

Data                Waga                  Ciśnienie                               Waga 

01.01                                                                                         93,2
02.01               114,8                   145/94                                    92,0
03.01               112,4                   143/90                                    91,4
04.01               110,8                   146/86                                    91,1
05.01               109,2                   145/87                                    89,9
06.01               108,5                   137/87                                    88,8
07.01               108                      134/86                                    88,9
08.01               107,4                   143/92                                    87,7
09.01               106,9                   140/87                                    87,2
10.01               106,1                   138/84                                    86,5
11.01               105,8                   133/82                                    87,1
12.01               105,4                   132/81                                    87,1
13.01               104,5                   130/80                                    86,6
14.01               104,2                   130/83                                    86,1
15.01               104,1                   135/84                                    85,6
16.01               103,5                   134/84                                    85,2
17.01               103,4                   129/77                                    85,2
18.01               103,0                   123/79                                    85,1
19.01               102,5                   123/79                                    84,7
20.01               102,2                   122/80                                    84,7
21.01               102,0                   124/79                                    84,3
22.01               101,8                   127/78                                    84,0
23.01               101,8                   135/83                                    83,3
24.01               101,2                   129/83                                    83,0
25.01               101,1                   134/82                                    82,4
26.01               101,3                   129/79                                    83,1
27.01               101,1                   118/77                                    82,8
28.01               101,2                   125/81                                    82,8
29.01               100,3                   136/81                                    82,2
30.01               100,6                   123/78                                    82,3
31.01                 99,6                   131/83                                    81,8
01.02                 99,4                   130/81                                    81,0
02.02                 99,0                   134/85                                    81,3
03.02                 98,5                   134/81                                    81,2
04.02                 98,3                   133/82                                    81,2
05.02                 98,2                   129/80                                    80,9
06.02                 98,6                   124/80                                    80,5
07.02                 97,5                   132/85                                    80,5* 
08.02                 97,3                   140/79                                    79,8*
09.02                 97,6                   142/87                                    79,7*
10.02                 96,6                   126/79                                    79,5*
11.02                 96,8                   148/87                                     79,8*
12.02                 96,6                   126/80                                     80,0*
13.02                 96,1                   131/82                                     80,2*
14.02                 95,9                   139/80                                     80,5*     
15.02                 95,7                   136/81                                     80,6*
16.02                 95,4                   137/81                                     80,7*
17.02                 95,0*                  126/80                                     80,6*
18.02                 96,1*                  138/81                                     80,9*
19.02                 96,4*                  137/83                                     80,8*
20.02                 96,9*                  139/88                                     81,0*
21.02                 97,5*                  132/80                                     81,3*
22.02                 97,2*                  138/84                                     81,3*
23.02                 97,9*                  140/81                                     81,3*
24.02                 98,8*                  137/87                                     81,5*
25.02                 98,9*                      ?                                          81,5*



* Waga po zakończeniu diety

24 komentarze:

  1. świetnie, rewelacja, po 10 kg mniej w 20 dni.. proszę nie zapomnieć nas poinformować jak szybko do panów wróciły te kilogramy.
    przypuszczam, że ten blog to marna reklama książki dr dąbrowskiej.
    wszystkim zdesperowanym odradzam - dla waszego zdrowia. nie dajcie się nabrać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Anonimowa!

      Wydaje mi się, że książki pani Dąbrowskiej nie potrzebują reklamy na blogu. Wystarczą słowa zadowolonych osób, które są żywym świadectwem tego, że ta dieta ma sens.
      Tata stracił dotychczas 12,6kg, Mąż 8,5kg czyli mieszczą się w normie-średnio na tej diecie chudnie się przez pierwsze tygodnie ok 0,4kg/dzień. Dotyczy to oczywiście osób z nadwagą.

      Zachęcam Was do dzielenia się własnymi doświadczeniami związanymi z tą dietą.

      Usuń
    2. Generalnie warzywa i owoce nigdy nikomu nie zaszkodziły - super wyniki w odchudzaniu - gratuluję . A ignorantom wstęp wzbroniony

      Usuń
    3. Kilogramy wcześniej czy później wrócą jeżeli wróci stary styl życia. To jest oczywiste i nie ma żadnej, absolutnie żadnej diety, która na całe życie załatwi sprawę nadwagi. Dieta to czas redukcji kilogramów i jedna od drugiej różni się tym, co się tak naprawdę redukuje. W diecie Dąbrowskiej, oprócz tłuszczu redukuje się również guzki, trobiele i ropę. Jeżeli ktoś szybko odzyska kilogramy to przynajmniej na jakiś czas pożegnał się z nadciśnieniem, wysokim cukrem czy guzkami. Jeżeli nie będzie się ktoś właściwie odżywiał to wróci to do postaci sprzed diety. Odradzanie diety proponuje tym, którzy na niej byli, doświadczyli i są niezadowoleni. Przydadzą się fakty. Póki co są fakty, że dieta akurat ta jest doskonała na poprawę zdrowia redukując kilogramy przy okazji.

      Usuń
  2. :) jeżeli mój komentarz nie zostanie zatwierdzony, uznam, że miałam rację i będę wszystkich ostrzegać na każdym forum.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo "ciekawe", bo ja wypróbowuję- na własną odpowiedzialność ;) tę kurację oczyszczającą, już od kilku lat- tak, to należy powtarzać- nawet dwa razy do roku, gdyż nasze organizmy chłoną jak gąbka wszelkie toksyny z zewnątrz i po prostu trzeba stale je oczyszczać, jak wciąż od nowa sprząta się w domu...- przechodząc do meritum- stosowałam ją już kilka razy i... cóż... CZUJĘ SIĘ po prostu STRASZNIE- KIEDY dłużej niż powinnam NIE OCZYSZCZAM SIĘ za pomocą DIETY DR EWY DĄBROWSKIEJ!
      Na tej kuracji- pozbyłam się bólu zatok- były potworne!!! Ustąpiły także bóle reumatyczne- towarzyszące mi już od lat dziecięcych!!!!
      Stan cery poprawił się wprost niesamowicie- jakbym odmłodniała o kilka lat!!!
      To były te najbardziej spektakularne efekty, a pomniejszych było o wiele więcej- np. za każdym razem tracę po ok. 10 kg(powoli wracam do poprzedniej wagi, ale dzieje się tak, że wracam również do starych nawyków żywieniowych- to jest MÓJ błąd, a nie oczyszczania- biję się w piersi!).
      Dla sceptyków, to zapewne za mało, ale takich pewnie nawet uzdrowienie z raka za pomocą diety, nie przekona OCZYSZCZANIE organizmu WARZYWAMI I OWOCAMI!
      Ja, ze swej strony- GORĄCO POLECAM!!! TO BARDZIEJ NIŻ DZIAŁA!!!
      Będę do niej wracać ile tylko starczy mi życia i motywacji, bo jest po prostu REWELACYJNA!!!
      P.S. Dodatkowo dieta jest bardzo tania- bez porównania z innymi- a już na pewno bez porównania ze stosem leków, tak chętnie wypisywanych przez lekarzy w niesamowitej ilości!
      OCZYSZCZAJCIE SIĘ I JEDZCIE OWOCE I WARZYWA- ZWŁASZCZA SUROWE- TO DZIAŁA!!! :D

      Usuń
  3. Kocham komentarze ludzi odważnych do wypowiedzenia krytyki ale tchórzy, żeby podpisać się pod tym swoim nazwiskiem. Szczerze popieram każdą formę walki o zdrowie, życzę powodzenia. Proszę nie przejmować się nigdy głosami kogoś komu brakuje odwagi na przejście przez życie z podniesionym czołem! Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wsparcie. Miło czasem usłyszeć, że to co się robi ma sens;) Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  4. witam
    powiem tak diet znam mase, ksiazek kupe
    i najlepiej sprawdza sie ta dieta dr dabrowskiej..tym bardziej przy chorobie...
    ostatnio straciłem 6 kg po 6 dniach stosowania w osrodku diety dr ...i oczywiscie nie ma efektu jojo...

    zreszta niedowiarkow odstyłam do ksiazek

    pozdrawiam sceptyków

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby więcej osób myślało podobnie, kolejki do lekarzy byłyby znacznie krótsze, albo w ogóle by ich nie było ;)

      Pozdrawiam Cię :)

      Usuń
  5. Też miałam komentarze o efekcie jojo, kiedy na moim poprzednim blogu przeprowadzałam tą dietę... A ona nie jest przecież odchudzająca, tylko przede wszystkim LECZNICZA, spadek wagi to efekt uboczny :) Teraz co jakiś czas kiedy czuję taką potrzebę robię sobie 3-7 dni tej diety, świetnie się po tym czuje, daje zastrzyk energii. Efekt jojo będzie po każdej diecie, jeśli nie będziemy z niej umiejętnie wychodzić, a na ten temat jest akurat wiele wskazówek w książkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też to często podkreślam o diecie, że jest przede wszystkim lecznicza, a spadek wagi to efekt uboczny. Mąż ma zamiar robić podobnie jak Ty- czyli częściej, a krócej, np. jeden dzień w tygodniu lub tydzień w miesiącu.

      Dziękuję za komentarz i serdecznie Cię pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Autorko tego bloga, pragnę Ci serdecznie podziękować za Twój wkład- czas i poświęcenie! Za wszystko, co dobrego i mądrego napisałaś o diecie oczyszczającej dr Dąbrowskiej!!!! :* :D <3
    Sama myślałam o takim "sprawozdaniu", ale widzę, że wciąż muszę jeszcze popracować nad formą..
    Dzięki Tobie mogę poczytać również o zmaganiach innych osób, a także o efektach- co wprost uwielbiam, bo cóż jest przyjemniejszego w życiu człowieka, gdy wokół dobrze się dzieje?! :D
    Serdecznie pozdrawiam i dużo dużo ZDROWIA życzę Tobie i Twoim Bliskim!!! :D <3 :* :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teriperez, bardzo dziękuję za Twoje świadectwo i wszystkie miłe słowa. Dobrze powiedziane- TA DIETA WIĘCEJ NIŻ DZIAŁA! Dlatego warto ją rozpowszechniać i uświadamiać bliskich, znajomych i nieznajomych... wszystkich!

      Zapraszam jak najczęściej:)

      Usuń
  7. Jestem żywym dowodem dobrodziejstwa diety dr. Dąbrowskiej. Możecie na bieżąco obserwować na tym blogu efekty ubytku mojej wagi , ale w moim przypadku nie waga jest najważniejsza. Właśnie od pięciu dni zaobserwowałem że łuszczyca która od kilkunastu lat jest moim utrapieniem przestała mi narastać a w chwili obecnej zaczyna mi stopniowo znikać. Trudno mi podczas diety zaobserwować uzdrowienia wewnętrzne jakie zachodzą w moim organiźmie ale odstawiłem leki na ciśnienie i dzięki diecie mam ciśnienie "książkowe" , podczas wysiłku nie odczuwam zmęczenia a na rowerku treningowym kręcę przez 60 minut z prędkością 27 km/h o czym przed dietą mogłem tylko pomarzyć. Utrata wagi jest tylko elementem naocznym mobilizującym nas do coraz lepszych wyników jej spadku ale dieta dr. Dąbrowskiej ma dużo głębsze znaczenie. Pozdrawiam Jerzy

    OdpowiedzUsuń
  8. W czwartym tygodniu diety miałem nasilenie bólu kręgosłupa lędźwiowego. Ból utrzymywał się przez trzy dni . Trzeciego dnia wieczorem ból był ogromny jak nigdy dotąd. Po nocnych cierpieniach udało mi się zasnąć nad ranem. Po obudzeniu się ból ustąpił i do tej pory nie ma po nim śladu. Myślę że był to efekt ozdrowieńczy dolegliwości kręgosłupa. Pozdrawiam Jerzy

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem po piątym tygodniu diety.Przerwałam ,bo poczułam dyskomfort psychiczny.
    Czuję się dobrze,poszło 12 kg.Dietę tą stosuję od wielu lat zawsze na wiosnę .
    Cudownie odblokowuje nerki ,a co za tym idzie normalizuje ciśnienie.
    Nie ma tak dobrze ,żeby mieć coś raz na zawsze.Kiedy objadamy się słodyczami i węglowodanami,szczególnie tymi zawierajacymi gluten nie ma mocnych.Są problemy ze zdrowiem ,tyjemy.
    Nie możemy zapomnieć o emocjach ,a tych w ostatnich czasach nie brakuje.One również wpływaja znacząco na nasze zdrowie i kondycje naszego ciała.
    Oczyszczając ciało ,uwalniamy również nasze emocje.Należy o tym pamiętać .
    Jeśli nawet z tych wyżej wymienionych powodów pojawi się efekt jo-jo,zawsze mamy koło ratunkowe ,jak przywrócić równowagę w organiżmie.Dbałośc o nasze zdrowie psychofizyczne jest naszym obowiązkiem i przywilejem.Stańmy się dla siebie najlepszymi ,najbardziej uważnymi lekarzami.
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam serdecznie
    Szczerze powiedziawszy to się przymierzam do tej diety, chciałam przejść na post całkowity ale nie dam rady.
    Boję się tylko jednego i dlatego to mnie powstrzymuję, mianowicie wychodzenia z diety.
    Wiem że ta dieta jest o wiele bezpieczniejsza niż post ale nie wiem czy będę poprawnie potrafiła z niej wychodzić. Czy np przypadkiem nie zjem za szybko białka albo mięsa. W książce nie wiele jest o tym napisane i sama nie wiem....powiedzcie coś kochani.
    Nie mam absolutnie wątpliwości co do skuteczności, pozatym mam torbiela na jajniku i mięśniaka na macicy, a nie chcę iść pod skalpel.
    Lekarza kazali poczekać miesiąc i chce to wykorzystać.
    Obecnie piję siemie lniane bo wiem że pomaga......
    Dajcie mi jakiegoś kopa .......
    Edyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Jeżeli chodzi o siemię lniane, to poczytaj o oleju lnianym. Chodzi o kwasy tłuszczowe Omega3 i 6.
      2. Pisząc o" poście całkowitym", masz pewnie na myśli głodówkę. Zaczynając dietę dr. Dąbrowskiej jedząc " do syta", w kolejnych dniach potrzebujesz coraz mniejszych ilości jedzenia, żeby się nasycić. W pewnych dniach wystarcza ci tylko sok i woda. Przechodzisz na głodówkę nijako automatycznie, naturalnie. Nie musisz tego planować. Po paru dniach sam organizm Ci "powie", czy potrzebujesz dnia lub kilku dni na samej wodzie, czy nie.
      3. Zastanawiam się, czy dałoby radę zabić człowieka w ten sposób, żeby najpierw go głodzić, a potem na siłę go nakarmić. Ile to by musiało by być jedzenia i jakiego. Podobno przy wyzwoleniu jeńców z niemieckich obozów część z nich zginęła rzucając się na jedzenie. Żeby zabić się po głodówce musiałabyś zjeść bardzo dużo i bardzo tłusto. Ja niestety nie powracam do normalnego jedzenia wolno. Robię to raczej za szybko. Zaczynam od dodania do posiłku trochę jogurtu, kefiru. Jeżeli organizm to przyjmuje bez problemów, to do kolejnego dodaję trochę oleju ( najlepiej lnianego). I tak powoli dodaję najpierw niewielką porcję nowości, a potem coraz więcej, aż do czasu gdy jem wszystko. Ostatnio już drugiego dnia zjadłem trochę makreli wędzonej i nie miałem żadnych dolegliwości.( Czy organizm potrzebował tego, czy to tylko łakomstwo - tego nie wiem). Kiedyś za wcześnie zjadłem parówkę. Skończyło się biegunką. Myślę, że gdybym zjadł jej dużo, to też bym chyba nie umarł.
      Pomagaliśmy kiedyś w pracy na wsi. Moja mama była wtedy w czwartym tygodniu diety. Wieczorem bigosy, kiełbasy itd. Mama, nie oparła się pokusie i zjadła ponad pół kilo kiełbasy. Pomyślałem - no to już po diecie. Okazało się, że nie miała żadnych dolegliwości, a dietę jeszcze dwa tygodnie kontynuowała. Śmialiśmy się potem, że to była głodówką z przerwą na obfitą kolację. Była to gotowana kiełbasa a nie smażona - może dlatego tak łagodnie to poszło. Jeżeli będziesz wychodziła z diety rozsądnie włączają do posiłku niewielką ilość produkt nowego, a gdy organizm to zaakceptuje, do kolejnych zwiększając stopniowo jego ilość, to wyjdziesz z diety nie umierając, a nawet dolegliwości.
      4. Życzę zdrowia i trzymam za Ciebie kciuki. Tylu osobom dieta pomogła, powinna pomóc i Tobie.
      5. Ciekaw jestem, jaka jest skuteczność tej diety. Czy są osoby którym nie pomogła a może zaszkodziła? Ja wśród swoich znajomych otrzymują same dobre opinie. Napisz może po diecie jak to jest w Twoim przypadku.

      Pozdrawiam

      Czesiek

      Usuń
  11. Witam

    Co do skuteczności nie mam absolutnie wątpliwości.
    Już od dłuższego czasu się przymierzam ale jakoś brak mi odwagi.
    Chciałam przejść na post całkowity ale widzę że jednak nie dam rady.
    Teraz ta dieta jest ok. Boję się tylko że nie będę umiała z niej dobrze wyjść, że za szybko dodam białko albo mięso czy coś w tym rodzaju.
    Raz przeczytałam że jeśli chodzi o post to złe wyjście z niego może spowodować nawet śmierć ,no i się wystraszyłam. Szkoda że w książkce nie jest tak to dobrze opisane. Podkreślę że bardzo mi na tym zależy bo mam torbiela na jajniku i mięśniaka 6 cm na macicy i nie chcę iść pod skalpel. Wizyta za miesiąc. Przy okazji piję 3 razy dziennie siemie lniane bo czytałam że pomaga. Proszę dajcie mi kopa na mobilizację.......
    Edyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Edyto doskonale Cię rozumiem ba ja potrzebowałem 2 lat żeby rozpocząć dietę dr Dąbrowskiej. Moje obawy występowały z powodu wielu schorzeń na jakie cierpiałem od 1988 roku w którym w wieku 27 lat dostałem rozległego zawału serca / piszę cierpiałem bo po przebytej diecie liczba zażywanych leków zmniejszyła się z 14 dziennie do 4. Zażywam tylko wspomagające pracę serca a wszystkie dodatkowe na ciśnienie,odwodnienie,rozrzedzenie krwi itp są mi niepotrzebne gdyż 6-cio tygodniowa kuracja dr. Dąbrowskiej wszystkie te dolegliwości unormowała. Robiłem wszystkie badania i wyniki są super prawidłowe. Najważniejsze w moim przypadku jest to że pozbyłem się dzięki kuracji łuszczycy która od kilkunastu lat była moim utrapieniem a także dolegliwości kręgosłupa bezpowrotnie ustąpiły. Zakończyłem dietę na 3 dni przed Świętami Wielkanocnymi i do tej pory uzdrowienia jakich dostąpiłem oraz waga 15 kilogramów jaką straciłem utrzymuje się bezzmiennie. Edyto nie martw się o wychodzenie z diety bo to nie jest nic co mogłoby zagrażać Twojemu życiu.W pierwszym dniu po diecie rano do warzyw np. surówki dodasz łyżeczkę oleju z pestek winogrona. w drugim dniu rano do pomidora dodasz 1 cm plaster kostki sera białego chudego. W trzecim dniu wprowadzisz połowę jajka w czwartym dniu wprowadź dwa składniki dodatkowo olej i ser biały. W następnych dniach wprowadź dodatkowo pomarańcze albo mandarynkę i tak stopniowo coraz więcej rzeczy dbając cały czas o to aby warzywa były podstawą a białko i tłuszcze tylko dodatkiem. Ja w 3 dniu wychodzenia z diety na śniadanie Wielkanocne zjadłem pół jajka i kawałek święconej kiełbaski i chlebka i żyję mając się bardzo dobrze. Nie polecam tak wcześnie wprowadzać mięsa i wędliny bo człowiek czuje się bardzo ociężały. Mięso gotowane /kurczaka/ można wprowadzić całkiem spokojnie między 8 a 10 dniem wychodzenia z diety. Do tej pory nie jadam chleba i ziemniaków a warzywa są dla mnie podstawą. Wędlina i mięso są tylko dodatkiem. Najważniejsze podczas diety jest ścisłe przestrzeganie jej warunków a wychodzenie z niej to najmniejszy kłopot. Bardzo Cię namawiam do podjęcia diety i ratowania się przed operacją która niesie za sobą dużo większe ryzyko niż wychodzenie z diety. Życzę powodzenia i oczekuję relacji z przebiegu diety. Trzymam kciuki Jerzy

      Usuń
  12. Witam,o djecie jestem przekonana w 100%,
    tp moj 1 dzien mam 55lat przeszlam 5 lat temu udar niedokrwienny
    mam niedowlad lewostronny,caly czasprowadze rehabilitacje prywatnie i w roznych placowkach
    i tu mam problem do mojego wyjazdu na rehabilitacje mam akurat 2 tygodnie
    jak mam sie zywic w sanatorium?czy terazte moje 2 tygodnie nie pojda na marne
    bo nie bede chyba moglastopniowo wracac do prawidlowego zywienia
    co mi radzicie?Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Anno.

      Każdy dzien diety ma sens, chociaż najlepsze rezultaty osiąga sie po 6 tygodniach.
      Jednak Twoje dwa tygodnie też są ważne i nie pójdą na marne.
      W sanatorium odżywiaj się jak najzdrowiej, a po powrocie możesz zastosować dietę jeszcze raz.

      Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia,

      Agnieszka

      Usuń
  13. Witam wszystkich,
    mam już swoje 62 lata i bardzo lubię jeść(lekka nadwaga tj.82,5kg przy 172cm .wzrostu.Do diety namówiła mnie moja Partnerka.Zaznaczam że nigdy nie potrafiłem wytrzymać dłużej na jakiejkolwiek diecie jak jeden dzień.Dietę tą stosuję od 13 dni(dzisiaj jest ten dzień)obiecałem że wytrzymam 14 czyli dwa tygodnie...ale,czuję się zadziwiająco dobrze! Jestem bardzo "mięsny i uwielbiam do porannej kawy coś słodkiego"a tu wytrzymuję bez większych bóli.Schudłem 5kg.Samopoczucie od czwartego dnia jest więcej jak dobre,pozytywne spojrzenie na świat (byłem bardzo nerwowy)Co więcej? już to co napisałem wystarczy.Myślę czy by nie przedłużyć trochę czasu oczyszczania.Moim zdaniem jest to super sposób na poprawę pracy naszego organizmu i uzyskania szczuplejszej sylwetki.

    OdpowiedzUsuń